20.10.2011 15:50
Zimowy (nie)sen....
Zaraz, dosłownie za chwilę, kiedy spadnie pierwszy śnieg zaczną się masowo ukazywać wpisy jak to nasz ukochany stalowy rumak poszedł pod kołderkę i zapadł w sen ziomowy. Dla dużej części oznacza to narzekanie, dlaczego nie ma u nas klimatu jak w południowej Hiszpanii i dlaczego drogowców znów zaskoczyła zima. Ja chcę się odciąć od tego narzekania na wszystko w około i na każdego po kolei. Doskonale wiem jak sobie dawać radę w zimę bez moto i dla mnie temperatura poniżej zera wcale nie oznacza snu zimowego. Dla mnie zima jest czasem, odpoczynku od moto, dokładnego przeanalizowania sezonu, sytuacji które mnie spotkały, błedów jakie popełniłem. Czym by był dla nas motocykl gdybyśmy mogli nim jeździć przez cały rok? Stałby się tożsamy z samochodem pod względem emocjonalnym. Nie byłoby już banana na twarzy, kiedy na początku wiosny wycigągalibyśmy moto z garażu, bo wcale byśmy go tam nie chowali na tak długi okres.
Oprócz tego człowiek nie tylko motocyklem żyje, a jak tak jest to współczuje. Zima jest dla mnie idealnym czasem, do remontów, kompletowania sprzętu, wymiany i wszystkiego innego czego latem nie chcę robić bo szkoda czasu, pogody i możliwości jazdy. Jeżeli ktoś się wybiera, albo wie że będzię się wybierał na dłuższą wycieczkę to niech sobie wszystko dobrze rozplanuje, wyliczy, poustala gdzie mógłby się zatrzymać i co warto zobaczyć. Nie dość, że cały czas będziemy się ślizgać po świecie motocyklowym to na dodatek jeszcze zaoszczędzi czas, który by spędził tuż przed wyjazdem zmieniając się w kłębek nerwów.
Wiadomo, że cała zima nam na tym nie upłynie, jednak tak jak już mówiłem wcześniej, nie tylko jednym człowiek żyje. Zima to wspaniała pora roku i to nie tylko ze względu na to że mam wtedy urodziny, ale również dlatego że pozwala nam się skoncentrować na innych zajęciach niż grillowanie z piwem w ręku, przesiadywanie z kumplami w ogródkach piwnych, czy całonocnych imprezach pod gołym niebem. Ja uważam, że zima jest idealnym czasem na zadbanie o kondycję i tężyznę fizyczną. Najprostrzy przykład to łyżwy, które są bardzo dobrym sposobem na podniesienie kondycji i siły nóg. Oprócz tego nie ma lepszej pogody, do biegania, jeżdżenia na rowerze, czy innych sportów przy których się obficie pocimy. W lecie już się nie pocimy obficie, tylko wtedy już się leje z nas mała niagara, więc sobie odpuszczamy. Kolejną niepodważalną zaletą zimy jest to, że na pewno nas nie zaskoczy deszcz, którego prawie nikt nie lubi, ale każdemu podoba się chyba widok spadających płatków śniegu.
Więc ludzie nie mówcie, że zapadacie razem z motocyklem w sen ziomwy i będziecie gnić przed komputerami, telewizorami, ipadami i inymi ....ami (nie dotyczy książkami) :P, bo szkoda na to czasu.
Komentarze : 4
Wszyscy z was narzekają, że motocykliści mają kiepską opinię a sami narzekacie na drogowców. Można powiedzieć, że pracuje w branży i powiem wam że drogowcy nie zasypiają tylko politycy, którzy skąpią środków gdyby z Warszawy szła odpowiednia kasa to byśmy mieli odśnieżone nawet leśne drogi. A biorąc pod uwagę rzeczywistość gdzie utrzymanie zimowe powiatu przekracza budżet to macie odpowiedź dlaczego drogowcy zasypiają po prostu z oszczedności
Dzięki temu wpisowi trafiłem na Twój blog. Zaraz przeczytam poprzednie wpisy, bo bardzo podoba mi się Twój styl i piszesz mądrze. W końcu ktoś robi coś po za narzekaniem na zimę. Lewa w górę.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (24)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)