01.09.2011 02:33
Idę na zakupy.....
Zastawialiście się kiedyś dlaczego idąc do sklepu motocyklowego zapłacicie za kombinezon średnio między 1000-2000 złotych więcej niż byście zapłacili za naszą zachodnią granicą? To samo tyczy się oczywiście dużej części osprzętu motocyklowego, choć zdarzają się wyjątki. Dlaczego za kask Shoeia trzeba zapłacić u nas minimum 1500 zł, kiedy dla niejednej osoby jest to więcej niż połowa miesięcznych dochodów? Nie wiem czy ktoś już o tym wcześniej pisał i czy temat jest ogólnie znany, ale postanowiłem ten cały mechanizm trochę rozebrać na czynniki.
Po pierwsze należy zanalizować rynek zbytu dla przyszłego dystrybutora/hurtownika/importera. Jeżdżąc po stolicy zauważyłem zdecydowany wzrost osób podróżujących w ciuchach kategorii plażowej. Krótkie spodnie, koszulka, czasem tylko rękawiczki dochodziły do rzeczy z wyposażenia. Nie kłamiąc mogę powiedzieć, że albo był to zwykły zbieg okoliczności, albo ta tendencja jest wzrostowa i co najmniej jedna trzecia mijanych motocyklistów pomyliło ulicę z plażą. Daje to sytuację, kiedy już duża grupa potencjalnych kupców odpada i zamiast do sklepów z ciuchami motocyklowymi udaje się do H&M. Kolejną częścią są ludzie, którzy kupują osprzęt na raty, lub wychodzą z założenia, że sama kurtka skórzana wystarczy. Uważam, że jak kogoś stać na motocykl, to powinno go być również stać na ubiór zapewniający jak najwyższy możliwy poziom bezpieczeństwa. Powiem więcej, powinno to być uregulowanie prawnie, bo dlaczego ja mam płacić za leczenie kogoś kto sobie złamał palce, bo jechał w sandałach? Można też zauważyć, że duża część motocyklistów, a w szczególności użytkownicy chopperów ograniczają się tylko do skórzanej kurtki, rękawiczek „rowerowych”. Zmierzam do tego aby każdy z was przyjrzał się dokładnie ile widzi „dobrze” ubranych motocyklistów i mówiąc dobrze nie mam na myśli rzeczy tylko z najwyższej półki, ale dedykowanych do motocykli. Szybko się okaże, że tylko mały ułamek ludzi jeździ tak naprawdę w kompletnym stroju. O ile jeszcze parę lat faktycznie nie było tyle odzieży motocyklowej, która byłaby również zdatna na co dzień, tak dzisiaj możemy przebierać do woli, czy to w damskiej czy męskiej garderobie, więc bez wymówek.
Kolejnym czynnikiem jest, że tak naprawdę jeden strój nam nie wystarcza. Jako przykład weźmy grupę użytkowników, która wydaje się dosyć reprezentatywna, mianowicie użytkownicy motocykli sportowych. Wiadomo, że do sporta ubranie tekstylne, które jest najbardziej uniwersalne nie pasuje, więc zakładamy skórzane kombi. Niestety, taki kombinezon jest najbardziej nie praktyczny ze wszystkiego, bo nadaje się praktycznie tylko do jazdy. Więc w praktyce wygląda to tak, że do pracy, na spotkanie, czy gdziekolwiek indziej dojeżdżamy w samej kurtce, dżinsach i zwykłych butach. Wiem, że rzeczy akcesoryjne nie są tanie, ale myślę, że warto zainwestować w ciuch motocyklowo-cywiliny, kiedy korzystamy z jednośladu na co dzień. I mimo pewnych kosztów podniesiemy swoje bezpieczeństwo, jak również przyczynimy się do spadku cen. Należy sobie również uświadomić, że kupując motocykl na osprzęt należy przeznaczyć co najmniej 2-3 tyś złotych, żeby sobie zapewnić jakieś podstawowe minimum bezpieczeństwa.
Dodając jeden do jednego, wychodzi dwa. Jeżeli tak mały ułamek motocyklistów ubiera się prawidłowo to jak mają „wyżyć” ludzie sprzedający te rzeczy? Rozwiązanie jest jedno i to bolesne najbardziej dla nas. Marża szybuje na jakąś absurdalną wysokość. Oprócz tego nie oszukujmy się, ile osób jeżeli już się postanawia ubrać kompletnie ciągnie swoje rzeczy z zagranicy, dosyć dużo mnie w to wliczając, bo nie stać mnie na polskie ceny, ale również mnie nie stać na transplantację skóry.
Sytuacja wydaje się przypominać samo nakręcającą się spiralę. Im większe ceny tym mniej kupuje i tak dalej. I tak jak już pisałem wcześniej, wyjście jest tylko jedno.
Komentarze : 14
Sama zaczęłaś .Nara.
bardzo mi z tego powodu wszystko jedno.
I w zasadzie chcialabym Cie prosic o zakonczenie tej zalosnej gadki, poniewaz kompromitujesz sie, a ja nie zamierzam isc w Twoje slady.
Rudaa ty to chyba niewiesz nawet co to znaczy jazda na rowerze.Zresztą co ci będe tłumaczyła jak ty 100km na rowerze robisz przez 10 lat.
dzieki, moj dzien wlasnie stal sie lepszy ! ale coz, zycze milego szorowania asfaltu jak Twoj "erłan" zlapie glebe. A z tak "odpowiedzialnym" kierowca zlapie napewno :)
Tak czy inaczej - taser, jak zwykle sporo racji w Twoim wpisie. Na moto czesto wsiadaja ludzie ktorym ciagle wydaje sie ze niewiele sie to rozni od roweru. Nie zdaja sobie sprawy ze jak przejada 30 metrow dupa po asfalcie to nic z niej nie zostanie. I mnie rowniez nie widzi sie finansowanie leczenia tego usosobienia nieodpowiedzialnosci. Niestety niewiele mozemy na to poradzic poza szerzeniem swoich niecheci do krotkich spodenek i sandalow na moto. Pzdr.
Rudaa a dla ciebie dwie minuty ciszy.Bo umarła w twojej głowie komórka takiego koloru jak twój nick.
@bynek - minuta ciszy dla Ciebie kolego, bo po wypowiedzi sadze ze wlasnie umarla w Twojej glowce ostatnia szara komorka.
Ej gościu beret ci kompletnie zryło.Co masz sklep czy jak? .Ja na mojej erłanie mogę se i w majtach jechac .A ty huja masz do tego.Jak chcesz to możesz mi kupic kombi a i tak będę se śmigał w spodenkach.A jak nie umiesz smigac to kup se zbroje .
Zazwyczaj staram sie tak ubierac na motocykl zeby bylo dla mnie jak najbezpieczniej, ale kiedy temperatura na zewnatrz wynosi ponad 30 stopni w cieniu to prawie zawsze wyjezdzam tak jak stoje - krotkie spodenki i podkoszulek. A teraz czytaj mnie wyraznie bo nie bede sie powtarzal: CHUJ CI DO TEGO W CZYM JADE. To tylko i wylacznie moja sprawa! Jestem swiadomy zagrozenia i jade sobie spokojnie jakbym jechal skuterkiem i nie mam zamiaru zeby mi sie jaja pocily pod kombinezonem, szczegolnie jesli mam do przejachania po 5 czy 10 km. Za kogo sie uwazasz zeby w ogole moc sie wypowiadac co dla innych jest dobre.
Radze Ci zajac sie soba komuchu.
Ja mam 2 komplety : tekstyl i skora . Tekstyl funkel nowka ze sklepow , skora dol nowy gora roczna z niemiec Vanucci za 800pln wydaje mi sie ze uczciwie za tekstyl dalem prawie 2 razy tyle ;)
Polski "biznesmen" musi w bardzo krótkim czasie wybudować rezydencje dla siebie, dzieci, wnuków, prawnuków + cztery fury z najwyższej półki itd. W normalnych krajach nikt nie dorabia się tak szybko, bo nie ma tam 100% i większych marży. Już nie wspominam nawet o traktowaniu pracowników i pensjach. Kupując nawet 5 kompletów odzieży motocyklowej co sezon nie jesteśmy w stanie sprawić, że Ci "wiecznie biedni biznesmeni" obniżą ceny.
Ja osobiście bez kombi nie jestem w stanie wyjechać na miasto/trasę. Nie czuję się na tyle bezpiecznie by jeździć maszyną. Nie mówiąc już o pokonywaniu ostrych zakrętów na kolanie.
nie rozumiem po co podejmujesz bezsensowne tematy o ubiorze. wałkowane wszedzie i zawsze a jest ten sam wniosek: jezdzisz na moto - musisz jeżdzić w zbroi. jak ci sie nie podoba że inni jeżdzą w spodenkach z palmami to twój problem i zostaw ich w spokoju, ci ludzie (przynajmniej niektorzy) sa swiadomi w czym jeżdzą i co im grozi przez to. zawsze bedzie gadka że jak kupisz kask za 1500 to on nigdy nie bedzie lepszy niż ten za 5000 i że na 1500 "oceniasz swoje życie". jak ci niebezpiecznie i tak sie boisz to kup sobie puszke i daj ludziom cieszyć się wiatrem na klacie. aha pamietaj ze jazda na moto i tak jest niebezpieczna sama w sobie wiec jak tak sie boisz o siebie to nie pojmuje po kiego ci ten motocykl.
Zgodze sie z taserem, ze ceny w Polsce potrafia zaskoczyc i to niestety w negatywny sposób. Wiele produktów i to nie tylko jesli chodzi o wyposazenie motocyklowe ale równiez elektronike uzytkowa, komputery i tym podobne sa wyzsze (czasem o 50 i wiecej procent) niz na przyklad w UK. W Polsce bywam srednio raz-dwa razy w roku, mam wiec okazje porównac ceny tam i tu. Marza sprzedawcy to zapewne jeden z glównych czynników takich róznic, innym moze byc równiez mniej rozbudowana konkurencja pomiedzy sprzedawcami oraz wciaz jeszcze w niewystarczajacym stopniu rozwinieta sprzedaz internetowa.
Jest w tym cos. Ludzie sa kompletnie nieswiadomi tego, co sie bedzie dziac w chwili szlifa i jak spora roznica jest przy dobrym ubraniu.
Pierwszy sezon jezdzilem w teksach, moze miernej jakosci, ale wzmocnilem je, np wymieniajac ochraniacz plecow na Shield'a. Ale caly czas myslalem o kombi skorzanym. Wyszlo na to, ze kupilem cos drozszego, niz planowalem. I jestem z tych zakupow zadowolony. Mialem okazje przkeonac sie o slusznosci wyboru.
NIE OSZCZEDZAMY NA BEZPIECZENSTWIE!
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (24)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)