15.04.2011 00:46
Skóra, fura, BZDURA....
Są wśród nas osobniki, które są kompletnie niekąpetętne. Motocykl to przecież fajna zajawka, która często przekształca się w prawdziwą pasję. Tylu ludzi pisze o pasji do motocykli, o tym że kochają jeździć itd. Mi się zazwyczaj z tego śmiać chce. Może i sam nie należę do grupy którą nazwałbym motocyklistami. W słoneczny dzień po stolicy aż roi się od jednośladów wszelkiej maści, chopery ze starymi palyboyami, ścigi z młodymi gniewnymi, stare mz-ty kolekcjonerów i enduro na których w dużej mierze jeżdżą pasibrzuchy. Co się dzieje jednak kiedy słońce zajdzie, zrobi się chłodniej i zaczyna kropić deszcz. Mogę podnosić lewą tylko do skuterowców, którym jest rybka jaka pogoda i jeżdżą cały czas. Wychodzi słońce znowu tabuny jednośladów. Do kogo wtedy podnoszę lewą? Okazuje się, że w dużej mierze do osób, które stać na nowy, lub prawie nowy sprzęt, akcesoria z najwyższej półki, ale niewiedzących co to jest przeciwskręt. Bynajmniej nie chodzi mi tutaj o macdonaldowy lans lasek z przeciągiem między uszami, bo Oni często w teori są bardziej wyuczeni od samiego Valentina, tylko o ludzi którzy nawet nie zdają sobie sprawy jak poruszać się motocyklem. Technika jazdy na poziomie roweru, w ciągu roku nakręcone może dwa tysiące kilometrów, bez jakiegokolwiek rozjeżdżania, jest gwarancją na wypadek. Niestety byłem nie tak dawno świadkiem jak właśnie taki osobnik się wyjebał. Nie chcę tutaj nikogo obsmarowywać, bo bardzo sobie cenię tą osobę, jednak wypadek był wynikiem czystej głupoty, nieświadomości i lekceważenia motocykla jako pojazdu. Niestety kask shoei, kombinezon dainese i buty alpina nie zwalniają nas z myślenia. A jeżeli ktoś nie jest zainteresowany tym jak prowadzić motocykl to niech się za to nie zabiera.
Komentarze : 26
Widzę, że Ty jesteś bardzo KĄPETĘTNY w zakresie ortografii.
100 % motocyklista, wpis na poziomie i merytoryczny, gratuluje odstąpienia od reguły. Posługując się stereotypami oczywistym jest, że nie można każdego szufladkować co też nie jest moim celem. Wyolbrzymiając niektóre sprawy staram się je po prostu nakreślić, aby trafiły do świadomości. Zresztą w każdym stereotypie jest trochę prawdy. Jeżdżę dużo po Warszawie, średnio 100 km dziennie i wiele rzeczy różnych widzę, a jedyne co robię to dziele się z moimi spostrzeżeniami, które nie mogą być obiektywne i nie są ani raczej nigdy nie będą. Jakbyś się zastanowił chwilę nad tym co tak naprawdę jest napisane i co autor miał na myśli, nie gadałbyś o frazesach, steku bzdur, czy o krowach co muczą, bo to w ogóle nie jest tematem tego bloga. Życzę w przyszłości czytania ze zrozumieniem.
Taser jakbyś sprawdził co to jest generalizowanie wiedziałbyś że to próba wydobycia cechy charakterystycznej dla ogółu. Twoje "generalizowanie" to garść fałszywych frazesów i dziwnych przemyśleń w które dorosły człowiek raczej wierzyć nie powinien i traktuje je jako anegdotę. Znasz takie przysłowie - "Krowa, która dużo o przeciwskrętach i przegazówkach muczy mało mleka daje"? A właśnie takie ma się wrażenie jak się czyta twoje złote rady. Krytykować trzeba umieć i z komentarzy do twojego wpisu wnioskuje że jeszcze nie najlepiej ci idzie.
Generalizując każdy kierowca motocykla sportowego = debil bez mózg, enduro = nadwaga problemy z pamięcią itd, wiec trochę płytki masz tok myślenia jeśli uogólniasz wszystkich do swojej miarki... patrząc na to krytycznym okiem nie dzielił bym kierowców bo każdy z nas ma swoje za uszami a to czy ktoś jest gruby, chudy, łysy czy rudy niema nic do rzeczy, a poruszanie tego w wypowiedzi świadczy o twoim prostactwie
Zgodnie z prośbą, zabieram głos. Ciesze się, że oddźwięk na wpis jest tak duży. Czytając niektóre komentarze zrobiło mi się niedobrze. Nie wiem dlaczego tyle osób się poczuło do tego co napisałem, ale to nie moja brocha. Nie wiem też dlaczego połowa pyta się mnie jak ja jeżdżę, bo co to ma do tematu. Co do podziałów, to oczywistym jest że generalizuje, bo nie można by dzielić czegoś nie generalizując, no chyba że bym każdego motocyklistę znał osobiście. Blog się nazywa krytycznym okiem, więc myślę że dalej będę pisał rzeczy które nie wszystkim leżą.
Nie ogarniam Twojego podejscia do paru kwestii, ale zyjemy, podobno, w wolnym kraju wiec masz prawo miec wlasne zdanie. Aczkolwiek Twoje stwierdzenie o np jezdzie w deszczu spowodowalo ze nie moglam przestac sie smiac z tego co napisales. Jesli ktos faktycznie ma doswiadczenie i jest w stanie sobie poradzic jezdzac w taka pogode to swietnie, ale w parze z tym idzie swiadomosc jak niebezpieczna moze byc to zabawa. Do tego dochodzi rowniez dbanie o sam sprzet. Zawilgocenie nienajlepiej dziala na silnik nieprawdaz ? Zwlaszcza ze nie wszyscy poruszaja sie plastikami. Mimo to dobrze jest miec jakakolwiek opinie. Po prostu zdarza sie ze potrzeba czasu by ja wyrobic do adekwatnego stopnia. Pozdrawiam
ten wpis to jakaś kpina buraczana a tekst i enduro to już w ogóle przesada, założę się że w terenie ledwo rower ogarniasz
100%motocyklisto, wała ciągniesz z gościa cytuję "Jeden koles to raz mu sie wyrwalo ze na "motorze" jechal" po czym na koniec piszesz "(nie, to nie bylo do was endurowcy, wasze motory sa brzydkie)". Brak konsekwencji kolego.
A poza tym enduro są super. Nie wygląd motocykla a frajda jaką daje jazda nim są przyczyną że chce się to robić. Ale dla Ciebie ważniejszy wygląd żeby lansik pod McDonaldem był !
pozdro
oj dzieciaki dzieciaki, aż się Was czytać nie chce. Przeciwskręty, układania, zmiany biegów z miedzygazem czy lepiej bez, a potem przychodzicie się pytać, czy łańcuch dobrze nasmarowany i czy poziom oleju sprawdzać na centralu.... -22 lata w siodle, żeby pominąć głupie odpowiedzi.
Blogi piszecie, forum tworzycie, a jeździć jak nie potraficie tak nie potraficie...
niemotycyklisto :P koleś o nicku 100%motocyklista ironizował. Nie czepiajcie sie już autora tekstu. Tekst to nie wypociny tylko bardzo dobry początek dyskusji. Ogień ! ]:-> Niech się dzieje ! Autorze ! zabierz głos !
100%motocyklista widzę że jesteś takim samym idiotą jak autor tych wypocin. W deszczu nie bezpiecznie jeździć ale jeżeli twoje życie jest tak mało warte że to czy wypierdolisz się na motocyklu pod tira czy nie jest bez znaczenia to bądź tym 100%bezmózgim motocyklistą który jeździ nawet po lodzie.
XXI wiek a ludzie coraz głupsi nie wiem czemu.
Aha chcialbym jeszcze dodac ze zal mi tych wszystkich ludzi, ktorzy jezdza motocyklem tylko podczas ladnej pogody gdy jazda motocyklem jest przyjemna. Prawdziwi jezdza w kazdych warunkach z obowiazkowym bananem na twarzy. Takze jak zaloze bloga to dodam cie do ulubionych blogerow bo czuje ze jestesmy z tej samej gliny. Dziekuje wszystkim za takie blogi, ktore pomagaja mi sie dowartosciowac i uwierzyc ze jestem wyjatkowy bo przeciez nic tak nie jednoczy ludzi jak nienawisc :P
A czy jak moj motocykl ma 2 lata to jestem motocyklista czy juz jest za nowy? Mam nadzieje ze jestem bo tez nienawidze tych, ktorych stac na nowy sprzet i ciuchy. Super stong zel zeby kask fryzury nie zepsul I jazda pod McDonalds (apropos czy ktos moglby podeslac liste lokali pod ktorymi prawdziwy motocyklista moze sie zatrzymac bez uszczerbku na reputacji?). Jeden koles to raz mu sie wyrwalo ze na "motorze" jechal, ale go wysmielismy I nikt z nim juz nie jezdzi. Pewnie nawet sciemnial ze wie co to przeciwskret (raz za nim jechalem I widzialem ze nie napisal tak miesni jakby go stosowal). Ja to nawet na prostej na przeciwskrecie jezdze. Pozdrowienia dla wszystkich prawdziwych motocyklistow (nie, to nie bylo do was endurowcy, wasze motory sa brzydkie).
Mój wujek ma motocykl już kilkanaście lat, a przebiegu ledwie 14 tysięcy - chcesz mi powiedzieć, że nie jest motocyklistą, tylko lanserem? Zaskoczę Cię, wręcz przeciwnie. On po prostu cieszy się z posiadania swojej maszyny, a jeździ nim jedynie dla przyjemności - jak się nie jeździ na motorze do pracy/szkoły, to naprawdę nie ma obowiązku nabijania kosmicznych przebiegów. Zresztą, nie każdego stać, żeby lać wachy nie wiadomo ile. Dba o motor, więc nie jeździ w dni zimne czy mokre.
Kategoryzacja motocyklistów też Ci słabo wyszła, bo niestety generalizowanie jest strasznym błędem, można naprawdę wartościowych motocyklistów w ten sposób mocno urazić.
taaa... podziały to nasza domena, osatnio tez czytalem na gazeta.pl artykul o motocyklistach, redaktor rozmawial z motocyklistami, ktorzy jezdzili na choperach, cruiserach, i caly czas odnosili sie negatywnie do sportow itp... kurde ciagle podzialy, ten lepszy ten gorszy,
am ma rację. nie można cały czas wychodzić z podziałami na "tych prawdziwych" i pozerów. każdy kto jeździ na motocyklu jest motocyklistą i czy ktoś inny chce tego czy nie chce, taka osoba zalicza się do tego grona. zamiast się wspierać i integrować, cały czas szuka się dziury w całym i robi sztuczne wewnętrzne podziały... bez sensu
niby taki erudyta i znawca a napisałeś "niekąpetętne". Słownik ortograficzy w łapę i ćwiczyć, ćwiczyć. Żal.
A ja co wyprowadzę maszynę to zaczyna lać.
W sumie jak pada w stolicy to znaczy że ja gdzieś tam się smędzę po mieście:)
Chłopie, dzięki tym właśnie ludziom masz coraz mniejsze ceny i coraz większy rynek motocyklowy. Możesz sobie kupić kilkuletni motocykl, kupiony w polskim salonie, ze śmiesznie małym przebiegiem...
Co do pogody to nie generalizuj, pojeździj motocyklem lat naście a zobaczysz że nie będzie Ci się chciało ruszać dupy w gorszą pogodę....
PS przeciwskręt? kiedyś rozmawiałem z kumplem, moim guru motocyklowym, 35 lat w siodle, zapytał mnie ku&^&a co to jest przeciwskręt?! O tym się nie pisze, to się robi.
Kawałek zbroi widze na fotce: jaka, za ile i jak się sprawuje?
mam nadzieję, że twór "niekąpetętne" był zamierzony?
troche generalizujesz. czy kazdy kto nie lubi jezdzic w deszczu i zimniejszej pogodzie nie moze byc nazwany motocyklista ? czy motocyklista to tylko ten ktory jezdzi w deszczu, wietrze i mrozie ? Od jakiej temperatury bedzie prawidzym motocyklista od - 5 czy od +2 ? Jezdzisz kiedy lubizs i masz ochote. Liczba nakrecanych w roku km tez nie ma znaczenia. Od ilu km bedziezs prawdziwym otocyklista od 10 tys ? od 15 tys ?
Pozdrawiam
Masz rację co do tej jazdy kiedy zajdzie słońce.
No znalazł się ktoś kto krytycznie przedstawi pewnie sprawy, i da kierunek do głębszego rozważenia tych myśli.
Przecież 'Taser' nie wspomina tutaj o rajdowaniu, ale właśnie o rozważnej i umiejętnej jeździe. Aż cieszy wpis kolegi 'echo' ; ). Dłużej jeżdżę na 4ech, niż na 2óch kółkach i to mnie nauczyło pokory. Ciekawi mnie ile razy hamując z piskami, żeby przepuścić przyjaciela na dwóch kółkach on opowiedział o tym zdarzeniu kumplom, jak to zaje#$cie ominął samochód. Dobrze napisane kilka słów krytyki, dzięki za wpis.
Zachowujesz się jak byś zeżarł wszystkie rozumy... Ciekawi mnie jaki z Ciebie rajdowiec pozdro !
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (24)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)