Najnowsze komentarze
Mam mieszane uczucia po przeczytan...
twoja stara do: Be cool when wet...
Ale pierdolisz Ps: kod z obrazk...
Pierwszy człowiek trzeźwo myślący ...
Problem jest, ale jako 18 latek mo...
Opisywana sytuacja po części wynik...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

30.08.2012 00:38

Road rage

 

Nie latałem w tym sezonie za dużo, przynajmniej w porównaniu do ostatnich lat. Mimo to czujne oko patrzy i obserwuje. Szczerze, to coraz więcej motocyklistów wzbudza we mnie odrazę, ale taką najgłębszą.

Sytuacja zaobserwowana około tygodnia temu. Jadę sobie akurat motocyklem z Pruszkowa (tak tego Pruszkowa) w kierunku naszej stolicy. Zanim wyjechałem na główną arterię przejechał obok mnie biały gixer z odpowiednio ubranym jeźdźcem. Nie czekając długo udałem się w ślad za nim, jako że kierunek w którym jechał pokrywał się z moim. Dystans jaki nas dzielił to około 300-400 m, a że tempo mieliśmy podobne, a ruch gęstniał, jechaliśmy w takim „tandemie”. Na któryś światłach zostałem z tyłu i straciłem owego kawalera z oczu. Następne światłą jednak zmieniły swoje barwy, tak że ja miałem stanąć w świetle glorii…i w tym momencie całą historię wzięło w pizdu. Opisywany wyżej, młody kawaler wziął się za napierdalanie z kopa w drzwi biednej starej fiesty która stała obok, nie obyło się oczywiście bez szarpania za klamkę i akompaniamentu wyzwisk. Nadmienie tylko, że z mojego punktu widzenia młodziutki kierowca pandy nie ustąpił kawalerowi miejsca, czyt. Nie zjechał bardziej na prawo. No cóż mi jest tylko wstyd, że kask i kombinezon powodują w ludziach nadmierną agresję, bo inaczej tego nie nazwę, jako że sam należę do osób impulsywnych. Motocykliści mają swoje niepisane „przywileje” jednak trzeba umieć z nich korzystać, a nie szargać opinię wszystkich, bo uczestnikiem tego zdarzenia nie byłem tylko ja, kawaler i młodzieniec, ale również kierowcy i pasażerowie co najmniej 6 samochodów w około. Kolejny przypadek jaki spotykam na swojej drodze, który potwierdza moją teorię, że dostęp do prawa jazdy kat. A powinien być ostro limitowany i obarczony surowymi psychotestami. Wnioski zostawiam Wam.

Komentarze : 3
2012-08-30 23:59:52 dawid etc

Pyskował? Starałem się spokojnie przekazać moje zdanie. Chyba faktycznie czas umierać.

2012-08-30 10:05:10 Mikkagie

No pomocy! Ktoś wystawił palec? No to wpier...l! Ktoś rzucił k...ą? No to wpierr...l! Nie tak dawno ktoś pyskował, że mamy subkulturę motocyklową. No i proszę - otóż i owa subkultura.

A poważnie i bez ironii - zgadzając się w pełni z Klurikiem - tak samo na motocyklach, jak w samochodach czy w kolejce na poczcie - różni ludzie się trafiają. Niedowartościowani frustraci również (może nawet częściej tacy wsiadają na motocykl, żeby swoje kompleksy upchnąć gdzieś między siodłem a zbiornikiem).

- Szerszeń! Szerszeń próbuje po drzwiach wleźć do środka!
- Zabij go! Zabij!
- Szerszeniu, ty k..o, ch...u j...any! Wlazł do środka! Zaraz cię uratuję kierowco samochodu! (szarpanie za klamkę).

2012-08-30 06:47:09 klurik

Różni ludzie są w samochodach i tak samo różni na motocyklach, rowerach, tirach, rolkach itd.

Mogło być i tak jak piszesz. Mogło też być tak że z puszeczki ktoś wystawił palec i dorzucił jakieś słodkie życzenia. A może sytuacja wyglądała nietypowo ale jej przyczyna była prozaiczna:
- Masz zardzewiały próg.
- Co? Nie słyszę!
- Próg! Zobacz, jak kopnę w drzwi to się rdza sypie!
- No nic nie słyszę. Otwórz drzwi bo mi się klamka w środku oberwała!
- Czekaj, otworzę Ci drzwi, bo chyba klamka Ci się w środku urwała!

  • Dodaj komentarz